Grudzień też ma „R”

Planując ślub, najczęściej wybierane są miesiące letnie, a dlaczego nie spróbować zimą?

Pesymista podpowie, bo jest kiepska pogoda, mało słońca, ponuro, mokro itp., ale zastanawialiście się czy to dobry argument? Myśląc w ten sposób, można powiedzieć, że latem jest strasznie gorąco, duszno, słońce razi i często pada deszcz. Zdecydowanie lepiej jest się skupić na pozytywnych aspektach zimowych przyjęć, ponieważ uważam, że wcale nie jest ich mało a każdy miesiąc ma swoje plusy i minusy, niezależnie od pory roku, a z całą pewnością można stwierdzić, że zimowe wesele będzie miało unikatowy, indywidualny charakter. Dlaczego? Właśnie o tym chciałem Wam opowiedzieć.

Na początek wróćcie wspomnieniami do dzieciństwa i przypomnijcie sobie to uczucie, kiedy czekało się na dzień ubierania świątecznego drzewka, kiedy piekło się pierniki, które można było zjeść dopiero w odpowiednim czasie, żeby starczyło na święta. Wtedy docenialiśmy to wszystko jakoś bardziej. Później był sylwester, który rozpoczynał karnawałowy nastrój. We mnie te wspomnienia przywołują wspaniałe emocje i myślę, że macie podobnie, więc dlaczego nie mielibyśmy z tego czerpać pełnymi garściami?

Wyobraźcie sobie wesele na którym zamiast drink baru jest podawana cudowna, gorąca czekolada z kawałkiem piernika lub grzaniec z pyszną pomarańczą i odrobiną goździków, a barista serwuje wyśmienitą kawę. Zamiast deserów lodowych, będziecie rozkoszować swoje podniebienie pieczonym jabłkiem z przyprawami korzennymi i orzechami w sosie toffi lub ciepłymi goframi z odrobiną bananów, musem czekoladowym, posypanym cukrem pudrem, a wata cukrowa swoim wyglądem będzie nawiązywała do śniegu i cieszyła każde dziecko. Brzmi wyśmienicie, prawda? Ale to nie wszystko. Wykorzystajmy w tym czasie zimowy klimat i skorzystajmy z oryginalnych dekoracji, pięknych lampek, wysokich wazonów z cienką nóżką przypominającą sople lodu, dużych ilości świec, zimowych detali w kształcie płatków śniegu czy kryształków lodu. Stwórzmy niepowtarzalną atmosferę ciepła wewnątrz sali i pomyślmy jak pięknie będzie się to wszystko komponowało na fotografiach, które zostaną już z Wami na zawsze i będą przywoływać nie tylko wspomnienia dnia ślubu i wesela, ale także dzieciństwa. Wasza zimowa sesja będzie wyglądała bajecznie i przede wszystkim oryginalnie.

Przyznam szczerze, że się rozmarzyłem, ale to nadal nie wszystko. Pamiętajmy, że panująca aura będzie miała również korzystny wpływ na samopoczucie gości, którzy nie będą zmęczeni upalną pogodą a zaoszczędzone siły, będą mogli wykorzystać na parkiecie i to właśnie tam, podczas serwowania najlepszych tanecznych hitów, będzie gorąca atmosfera, rodem z dirty dancing 😉 W przerwach można pomyśleć nad dobrym swingiem, który podtrzyma niesamowity nastrój.

Dorzućmy do tego wszystkiego pozytywny wpływ temperatury na weselne menu. Dania dłużej zachowają swoją świeżość i walory smakowe a tort przed podaniem nie będzie musiał być zmrożony.

Ostatnią ważną rzeczą, o której warto pamiętać, to zdecydowanie łatwiejszy dostęp do wymarzonych usługodawców, którzy mają w tym okresie luźniejszy grafik, więc organizacja uroczystości nie musi odbywać się jak to zazwyczaj ma miejsce z dwuletnim wyprzedzeniem. Wybór tej jedynej sali też powinien okazać się dużo łatwiejszy, a oczekiwanie na film czy fotografie nie będzie trwało miesiącami.

Mam nadzieję, że obudziłem w Was magię długich zimowych wieczorów, które można idealnie wykorzystać podczas planowania uroczystości, może nawet poczuliście zapach choinki i myślicie nad dekoracją w iście bajkowym stylu. Jeżeli chcielibyście poznać moją wizję jeszcze bardziej, dowiedzieć się jak pięknie można skomponować oświetlenie i stanowisko dj, które doda niesamowitego charakteru zimowego przyjęcia, napiszcie a z chęcią zabiorę Was w ten przepiękny zakątek wesel 🙂