Wesele z wrogiem

Długo zastanawiałem się nad tytułem, więc w pierwszej kolejności postanowiłem pominąć aspekty zdrowotne i spojrzeć na koronawirusa w trochę inny sposób. Czym tak naprawdę jest dla par młodych i usługodawców? Wielu narzeczonym skutecznie pokrzyżował plany a branża ślubna została przez niego wywrócona do góry nogami, więc tutaj chyba każdy by się ze mną zgodził, że na pewno nie jest przyjacielem czy chociażby sprzymierzeńcem, więc pewnie wrogiem… Patrząc na emocje jakie wzbudza uważam, że zdecydowanie właśnie tak można go określić.

„Jeśli nie potrafimy zapobiec pożarciu nas przez wrogów, postarajmy się przynajmniej, by nie mogli nas strawić.”

Jean-Jacques Rousseau

Słowa Jean-Jacques Rousseau idealnie pasują do tego o czym chcę Wam opowiedzieć i choć zdaję sobie sprawę, że materiał częściowo straci na swojej aktualności, kiedy świat otrząśnie się z COVID-19, to w tym wpisie chciałbym poruszyć temat organizacji, bezpieczeństwa i komfortu gości, podczas uroczystości weselnej w dobie koronawirusa. Nie mam tutaj na myśli szeregu zasad jakie zostały wprowadzone, bo o tych zapewne słyszeliście już niejeden raz, a jeśli nie, to możecie poczytać w wielu miejscach, ale chcę zdradzić kilka moich pomysłów, które przeszkodzą naszemu wrogowi, który przynajmniej jeżeli już częściowo nas pożarł, to nie będzie miał łatwego trawienia 😉

Codziennie słyszymy o podziałach naszego kraju na różne kolorowe strefy, które wiążą się z obostrzeniami, zakazami i nakazami. Pary młode boją się o swój ślub i przyjęcie, a usługodawcy drżą w fasadach mając wizję bezrobocia. Nie jest to łatwa sytuacja dla nikogo, ale czy bez wyjścia? Można usiąść w fotelu, załamać ręce i odpuścić i o ile uważam, że ta pierwsza opcja jest niefajna, o tyle ta druga już w pewnym sensie ma rację bytu. Jak? Przede wszystkim odkładamy na bok wszystkie czarne myśli, czyli odpuszczamy zamartwianie i przystępujemy do planu awaryjnego, który sprawi, że będziecie spać spokojniej.

Organizacja

Planując wesele w tak niepewnych czasach, kiedy rządzący potrafią na dzień przed uroczystością wprowadzić zakaz organizacji wesel, musimy mieć plan „B”. Wpadłem na pewien pomysł. Dlaczego planując termin „A” Waszego wymarzonego wesela, nie zaplanować terminu „B”, który będzie alternatywą w przypadku nałożonych odgórnie blokad? Zdaję sobie sprawę, że niekażdy usługodawca będzie chciał blokować dwa weekendy w środku sezonu, bo sam bym tak nie chciał, ale myślę, że termin alternatywny warto byłoby zaplanować na któryś dzień w tygodniu, np. wtorek czy czwartek w nie tak odległej przyszłości. Rozwiązanie wprawdzie nie jest idealne, ale zwiększa możliwości a to już bardzo dużo. Pomysł na pewno warto w odpowiedni sposób zawrzeć w umowie, która będzie chroniła obie strony i pozwoli uniknąć kolejnych dni spędzonych na planowaniu i zgrywaniu terminów restauracji, dj’ów, zespołów, fotografów, filmowców i wielu, wielu innych.

Bezpieczeństwo i komfort

Wśród zaproszonych gości na pewno są osoby, które zwyczajnie boją się być częścią wesela z uwagi na możliwość zarażenia, które według danych sanepidu w odniesieniu do wszystkich odbytych wesel sięgają maksymalnie 2% całkowitej liczby zarażeń. Są to dla Was bardzo ważne osoby, bez których nie wyobrażacie sobie wesela i chcielibyście dzielić ten wspaniały dzień właśnie z nimi. Warto więc wspomnieć o powyższym fakcie i odpowiednio zadbać o ich komfort.

Co jeszcze możemy zrobić? Zapewne niejeden z Was słyszał o klubowych imprezach z opaskami na rękach? Organizatorzy wpadli na pomysł, żeby uczestnicy już na wstępie przy pomocy opaski o określonym kolorze, mogli oznajmić czego oczekują lub nie, i tak kolor zielony oznaczał singla, czerwony osoby w związkach, a niebieski czy żółty osoby lubiące się bawić. Można to rozwiązanie idealnie przenieść na wesela. Kolor zielony oznaczałby osoby, które bawią się ze wszystkimi, kolor żółty, tylko ze swoją osobą towarzyszącą, a kolor czerwony oznaczałby osoby, które świetnie bawią się samemu i niekoniecznie w tańcu, a na przykład przy stoliku. W ten sposób goście mieliby jasny sygnał jak utrzymywać dystans, gdzie ma być on większy, a gdzie mniejszy. Osoby starsze, czułyby się o wiele bezpieczniejsze i na pewno będzie to dla nich głos „za”, aby cieszyć się Waszym szczęściem w tym wspaniałym dniu.

Jak jeszcze możemy poprawić bezpieczeństwo i komfort gości?

Jest rozwiązanie, które sprzyja szczególnie w ciepłe miesiące, a mowa o organizacji przyjęcia lub chociaż parkietu tanecznego na świeżym powietrzu, które jak wiadomo sprzyja nie tylko zdrowiu ale i bezpieczeństwu w przypadku zagrożenia różnej maści infekcjami. Śluby plenerowe i wesela na łonie natury są coraz bardziej popularne, więc dlaczego nie spróbować z Waszym? Jeżeli tylko czujecie klimat rustykalny, boho tak jak ja, to takie rozwiązanie jest dla Was idealne 🙂

Na zakończenie, pamiętajcie o tym, żeby być odpowiedzialnym, przede wszystkim nikogo do niczego nie zmuszać i szanować każde zdanie. Przemyślcie wszystkie za i przeciw, jeszcze przed przystąpieniem do planowania i organizacji wesela. Jeżeli zgodnie stwierdzicie, że czas działać, to mam tylko nadzieję, że ten wpis będzie dla Was pomocny i pomoże zorganizować wesele Waszych marzeń , a wszyscy goście będą czuć się bezpiecznie i komfortowo, mimo czasu w jakim się znaleźliśmy, czego Wam z całego serca życzę.

Wasz Mariusz